Gawędy
Gawędy… moje harcerskie gawędy dawno minionej młodości, buzujących ognisk, szlachetnych porywów serca, górnych myśli, tęsknot niezaspokojonych, pragnień i dążeń…
Gawędy, których jestem treścią.
Tylko jeden Bóg wie, ile we mnie niewypowiedzianych myśli, ile żaru i czucia, ile chęci, by dzielić się sobą z Wami, którym tak bardzo chcę przypinać u ramion orle skrzydła, których chcę uczyć Boga i Prawdy, Prawa i Sprawiedliwości i tej umiłowanej- na którą wszyscy jesteśmy tak chorzy-Ojczyzny.
Niech wiatr poniesie me słowa do Was, niech wzlatują dymem ognisk wieczornych, utrudzoną całodziennymi harcami pieśnią „Wszystkie nasze dzienne sprawy” i rozespaną o świcie „Kiedy ranne wstają zorze”, zapachem pieczonych ziemniaków i pajdą razowego chleba, łykiem wody ustom spragnionym i cieniem na rozpalone czoło, miodem na zranione serce i uśmiechem na uśmiech.
Niech Wam będą siostrą i bratem, druhem i przyjacielem.
Niech będą z Wami i w Was.
Niczego więcej nie pragnę.
Jeżeli choć jedno słowo moich gawęd trafi do Waszych serc, pomoże wyznaczyć azymut Waszego życia, będę spokojnie pełnił wieczną wartę przy tronie T E G O, ku któremu pełzam grzeszny robak-ufnie przez całe życie.
Gawędy moje poświęcam pamięci Tych, którzy do końca
służąc wiernie Bogu i Polsce odeszli pokornie na wieczną
wartę.
Harcmistrz Zbigniew Grochowski